FORUM - ZDROWA DUSZA RADYKALNE WYBACZANIE, WARSZTATY ROZWOJU DUCHOWEGO I OSOBISTEGO

Gość

Witam!
Nie zgadazm sie z tym, ze swiat zewnetrzny jest odbiciem naszego wnetrza.Jestem osoba pozytwnie nastawiona do ludzi, szybko nawiazuje kontakt, a mimo to caly czas spotykam sie z podloscia ludzka i to ze strony osob, od ktorych najmniej bym sie tego spodziewala.Nie jestem idelana, ale nie robie nikomu podlosci,staram sie miec zasady i ich trzmac,pokonuje swoje problemy, bez obwiniania innych a mimo to zawsze mam ''niespodzinke'' od ludzi

Lesława Jaworowska

Witaj
Zasada "lustra" nie mówi o tym, że jesli spotyka nas jakaś "podłość" ze strony ludzi, to znaczy, że sami jesteśmy podli.
Mówi ona, że w innych ludziach denerwują nas cechy, których nie lubimy w sobie.
Jeśli nie potrafisz zaakceptować tego, że częścią Ciebie jest agresja (jak każdego człowieka, agresja bywa nam niezbędna do tego na przykład, żeby się obronić przed atakiem), to będziesz konfronotowana z agresją u innych ludzi tak długo, aż pokochasz tę część siebie.
Łatwiej to wszystko zrozumieć po przeczytaniu książki Colina Tippinga, co wszystkim gorąco polecam.

Gość

Witam.
Zgadzam sie w zupełnosci z wypowiedzią powyżej.
Powtarzajace sie sytuacje,mówią nam co mamy zmienic w sobie.
Ksiązka jest rewelacyjna,warsztaty tez.
Pozdrawiam)) Wink

Mariola · Wysłany: Wto 20:00, 16 Mar 2010 Temat postu:

też podobnie uważam,jesli w kimś coś mi się nie podoba,-to samo dotyczy mnie i robię wtedy wybaczanie,by pokochać odtrąconą część siebie.

singielka

ale czy takie wytłumaczenie zawsze się sprawdza? Przecież nie zawsze nie irytuje nas w innych to co w mnie samej. Czasami jest to zupełne przeciwieństwo... Ale to pewnie przestaje wtedy być zasadą lustra. hmmm
jak sobie z tym poradziłyście?

Mariola

Zgadam się z Tobą Lesiu.

fiona12

A ja zasadę lustra rozumiem tak:

Zrobiłam listę osób, którym chcę wybaczyć- obok napisałam co mam do wybaczenia.Kiedy na nią spojrzałam doszłam do wniosku,że wszystkie przypadki są do siebie podobne.Kiedy dotarłam do swoich uczuć odkryłam,że wszystko sprowadza się do jednego:Mojego braku szacunku do samej siebie i małego poczucia swojej wartości.Doszłam do wniosku,że to ja sama zgadzałam się na takie traktowanie przez inne osoby i nie umiałam się przed nim obronić.
I te osoby stały się dla mnie nauczycielami jak dbać o samą siebie i czuć się wartościową osobą.W ten sposób stały się dla mnie lustrem...
Sama nie szanowałam siebie a zarzucałam to innym, oni odbijali moje uczucia do siebie.
Tak ja to rozumiem, na moim własnym przykładzie.

Mariola

JEST MI MIŁO GDY MOGĘ PRZEGLĄDAĆ STRONY ZWIĄZANE Z RADYKALNYM WYBACZANIEM.ZNAJDUJE TU ZAWSZE COŚ DLA SIEBIE.DZIĘKUJE I POZDRAWIAM WSZYSTKICH SERDECZNIE.

annmarie

Zasada lustra funkcjonuje w obszarze nieuświadomionych, wypartych cech osobowości. Osoby które piszą, że są sympatyczne i spotykają inne niemiłe kwestionują zasadę lustra niesłusznie. W każdym z nas są cechy różnorodne i z niektórymi z nich się nie identyfikujemy, trzeba pamiętać, że lustro zawsze pokazuje dużą karykaturę tak, by zwrócić an coś uwagę

Zora

Dla mnie zasada lustra jest bardzo prosta - ale moze tez inaczej ja rozumiem: usmiechnij sie do swiata a on usmiechnie sie do ciebie Smile

Zazwyczaj dziala! Sami mamy ogromny wplyw na to jak otoczenie do nas sie odnosi - czasem podswiadomie zamykamy sie i odpychamy tym ludzi... Ale nie jest to oczywiscie tak czarno-[link widoczny dla zalogowanych]